Ilekroć wybiorę się do ogrodu botanicznego, zawsze coś nowego odkryję. Dzisiejsze popołudnie spędziłam w Powsinie i jak zwykle nie obyło się bez odkryć. Oto, co odkryłam:
 |
| Amsonia nadreńska. Kępiasta bylina o bardzo ciekawych kwiatkach w formie błękitnych gwiazdeczek |
 |
| Asfodel. Jego nazwa przypomina mi nazwę diabła, ale roślina ładna. Duże kępy wąskich trawiastych liści , a ponad nimi strzeliste kwiaty w kolorze białym albo żółtym |
 |
| A to piwonia lekarska. Prześliczna! Już prawie przekwitała. Duże pojedyncze kwiaty i delikatne, głęboko powcinane liście. No, i bardzo wcześnie kwitnie. Szkoda, że w sklepach ogrodniczych nie można jej kupić |
 |
| Kwiatki pigwy pospolitej. Bardzo duże, od spodu różowawe |
 |
| Świerząbek bulwiasty (Chaerophyllum). Z powodzeniem może imitować paproć. Tworzy wspaniałe, bujne kępy. Ciekawe, jak kwitnie? |
 |
| Lilak 'Massena'. Kwiaty ma pojedyncze, ale ogrooooomne. Wyglądają przy tym jak odlane z wosku. |
 |
| A to kępy asfodela kwitnącego na żółto. Bardzo mi się podobają! |
Piękne. Ta peonia bardzo mi się podoba, ma taki intensywny kolor kwiatów! Może jednak można ją gdzieś kupić, trzeba będzie się rozejrzeć,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
m.