Jeśli gdzieś wyjeżdżam, to nigdy nie mogę się powstrzymać od zaglądania do ogrodów i fotografowania roślinności, szczególnie jeśli jest tak odmienna od naszej jak np. w Argentynie. Byłam tam na przełomie lutego i marca. W Buenos Aires wszystko kwitło!
To jacaranda mimozolistna. Pełno tych drzew rośnie na ulicach Buenos Aires. Wyglądają przepięknie z kwiatami w kolorze pastelowego fioletu.
A to 'ceiba speciosa', czyli po polsku puchowiec wspaniały. To też drzewo, które ma gigantyczne kwiaty. Sfotografowałam je w ogrodzie botanicznym w Buenos Aires, ale potem widziałam je jeszcze w przydomowych ogrodach.
A to tuberoza. Słowa piosenki "Pani pachnie jak tuberozy..." nie przemawiały mi za bardzo do wyobraźni, póki nie poczułam tego zapachu - ciężkiego, słodkiego, upojnego, bardzo zmysłowego. Zdjęcie zostało zrobione przy straganie ulicznym z kwiatami.
Ostatnie zdjęcie przedstawia łan kwitnącej trawy pampasowej w naturze, czyli na argentyńskiej pampie. Szkoda, że w naszym klimacie tak trudno ją hodować. Inaczej od razu posadziłabym ją w moim ogrodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz